
Wybrałem się kiedyś późną wieczorową porą zwiedzić miasto w którym wydawało mi się, że wszystko już znam na pamięć. Padał deszcz co nie sprzyjało zwiedzaniu – nie mówiąc już o tym, że wszystko pozamykane. Przejeżdżając moją uwagę przykuł widok oświetlonej Opery. Zaparkowałem więc na pobliskim „zakazie” i zaopatrzony w aparat, parasol i statyw ruszyłem uwiecznić ten widok. Oto efekty: