Oto kolejny przykład, że nie trzeba być modelką, aby sobie świetnie poradzić przed obiektywem. No dobra, może było przy tym trochę mojej pomocy, ale gdyby nie chęć i determinacja Alicji – to moje starania poszłyby na marne. Udało się wykorzystać piękną kolorystykę minionej jesieni, ruiny pobliskich zabudowań i wkomponować w to nieśmiałą i uroczą Alicję 🙂 Nie będę udawał, że była nieśmiała przez cały czas, bo każdy kto Ją zna by i tak nie uwierzył 😉 Z minuty na minutę atmosfera była weselsza, a co za tym idzie ujęcia też coraz lepsze 🙂